poniedziałek, 27 października 2025

Dariusz Miliński- Wystawa Malarstwa i Rysunku w Gryfowie Śląskim.

            24 października w piątek w Bibliotece Publicznej miasta i Gminy Gryfów Śląski odbył się Wernisaż Malarstwa i Rysunku Dariusza Milińskiego. Obrazy podziwialiśmy w przytulnej salce, gdzie również spotyka się Towarzystwo Przyjaciół Gryfowa Śląskiego.

Dariusz Miliński to  wybitny malarz scenografii i twórca plakatów, min do filmów  Mój Nikifor i Edi. Urodził się w 1957 roku w Cieplicach Śląskich- Zdroju. Obecnie to dzielnica Jeleniej Góry. 

Sylwetkę malarza przedstawiła dyrektorka Biblioteki, niezrównana propagatorka czytelnictwa i sztuki,  pani Sandra Gałka, dziękując za możliwość wystawienia jego malarstwa po raz kolejny. Wśród gości Artysty znaleźli się  jego znajomi zza płota jak również inni wielbiciele jego  talentu.


Bardzo barwnie i szczerze opowiedział nam o swoim dzieciństwie. Wychowany w rodzinie wielodzietnej, prawie patologicznej jak sam stwierdził, nieraz zaznał głodu i chłodu, pamiętając, że chleb z wodą posypany cukrem wydawał się doskonałym deserem. Natomiast suchy chleb był czasami  jedynym posiłkiem.

W gronie  starych i obecnych wieloletnich przyjaciół, gdzie znajomość datuje się na dziesiątki lat,  malarz z nostalgią opowiadał o dawnych czasach, pierwszej swojej wystawie, sławnych plenerach malarskich i początkach swojego szalonego projektu w Pławnie Dolnej.  

Prowadząca spotkanie, pani Sandra Gałka  otrzymała  od  pana Dariusza Malińskiego jego książkę przewrotnym tytule Urodzony na cmentarzu. Od  razu zaksięgowana do czytania.

Na wystawie artysty znalazło się kilkanaście  jego obrazów oraz rysunków.  Obrazy są trochę bajkowe i quasi- realistyczne, głównie przedstawiają portrety ludzi. Niektórzy wyglądają jakby zostali wypożyczeni od Hieronima Boscha, inni jakby z powieści Tolkiena. 

Postacie są zwykle w sielankowym wiejskim krajobrazie, często nad ich głowami fruwają anioły. Porównanie do Boscha i  Pietera Breugla  przychodzą na myśl. Magiczne światy i fantastyczne treści łączą twórczość Milińskiego  również z surrealistami. 

Potrzebujący pomocy pomagają

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam cuda, które pan Dariusz Miliński stworzył w Pławnej Dolnej, trudno było uwierzyć, że jeden człowiek tego dokonał. A teraz rozmawiam z nim i wspomina ostrowieckiego twórcę, mojego profesora  Tadeusza Maja, bo taki do niego podobny zewnętrznie i z tą pasją, o której mówił.


„Pan Dariusz od lat mieszka w Pławnej Dolnej, gdzie kupił zrujnowany dom, dobudował w nim wieżę i poczuł się jak król. Później jego praca, i wyobraźnia sprawiły że zwykła wieś przy drodze zmieniła się w miejsce absolutnie wyjątkowe, ostoję kolorowych baśni oraz niczym skrępowanej sztuki. Dzięki artyście pośród malowniczych wzgórz i łąk stoi między innymi zamek, w którym śląskie opowieści opowiadają lalki wielkości człowieka. Gród rycerski nad nimi góruje, a także Muzeum Przesiedleńców i Wypędzonych. Jest nawet Arka Noego, w której znajduje się muzeum Sztuki sakralnej. Wszystkie eksponaty są oryginalne, albo stworzone na miejscu”. Tak pisano o nim po programie telewizyjnym 30 stycznia 2022. 

Wernisaż był magicznym spotkaniem, dobrze było poznać  zgromadzonych przyjaciół i znajomych artysty, ludzie aktywnych na rzecz swojego miasta i regionu. Obrazy pobudzały wyobraźnię i przypominały nostalgiczne czasy naszego dzieciństwa. Pan Dariusz jako ekstrawagancka osobowość regionu z pewnością rozbudził wśród ludzi wrażliwość artystyczną.

Z ukochaną, wspierajacą żoną.

Bardzo polecam wystawę, jego dzieła od lat  wzbudzają emocje na wielu wystawach świata. Cieszę się, że podczas mojego jesiennego pobytu na Dolnym Śląsku miałam przyjemność uczestniczyć w tym wernisażu.  Malarstwo  Milińskiego to prawdziwy Babel Pławnej, Magiczne miejsce Melancholia Zamyślona kobieta Ratujemy Słoneczka i Księżyce Przy dźwiękach muzykantów z Pławnej, a potem Odchodzimy w samą porę, a wcześniej Pomagajmy potrzebującym./Min. tytuły obrazów/

 
Wysłane do *lwowek.24

 

2 komentarze:

  1. Nie znałam tego nazwiska, a zawsze miło poszerzyć swą wiedzę o nowe kręgi sztuki. Zajrzałam do internetu i obejrzałam parę obrazów, bardzo ciekawe, rzeczywiście takie połączenie baśni z fantazją i jakimś smutkiem, coś z Bruegla i coś z Boscha. Postaram się zapamiętać to nazwisko, może kiedyś i do nas zawita ze swoją wystawą. Podziwiam takich ludzi pełnych nie tylko pasji, ale i utalentowanych, którzy dzielą się z nami swoim światem wewnętrznym

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłośnicy Gryfowa stworzyli bardzo przyjazną atmosferę
    Cieszę się, że powoli staję się częścią tej społeczności.
    Pan Dariusz to wyjątkowy gawędziarz. Obrazy urzekają.

    OdpowiedzUsuń

Kochanek Gwiazdy jako Maestro.

       Pamiętacie jak wyglądał Leonard Bernstein ?  Bo ja tak. Nie tak dawno, może parę lat temu w telewizji Kultura były powtórki jego Spot...